Tytuł: Chłopcy
Data wydania: 7 listopada 2012
Liczba stron: 320
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Ocena: 9/10
Wreszcie miałam okazję, by przeczytać tę książkę. Co prawda
już od dłuższego czasu leżała na stole i czekała, jednak nie miałam, kiedy się
za nią zabrać. Sięgając po nią wiedziałam, że będzie świetna. Z twórczością
Ćwieka spotykam się po raz kolejny i jeszcze nigdy się nie zawiodła i czuję, że
to nie nastąpi prędko. Miałam okazję przeczytać pierwszy tom popularnego cyklu
„Kłamca” z resztą pozostałe trzy tomu stoją na regale :P Oraz niedawno
recenzowałam komiks Viva l’arte.
Jakub Ćwiek jest jednym z najpopularniejszych pisarzy młodego pokolenia. Zawodowo copywriter, publicysta, scenarzysta i konferansjer. Autor jedenastu książek, licznych opowiadań i tekstów publicystycznych, które doczekały się adaptacji teatralnych, filmowych i LARP-owych. Jako scenarzysta, reżyser i aktor występował w krakowskiej Piwnicy pod Baranami.*
Powieść opowiada o grupie mężczyzn, którzy są nazywani
Chłopcami, jeżdżą motorami i chodzą w skórzanych kurtkach z napisem „Zagubieni
chłopcy”, a przewodzi im seksowna
Dzwoneczek. Mieszkają w opuszczonym
lunaparku kawał drogi od miasta. Jednak mają na to sposób i korzystając przy
pomocy magii mają specjalny Skrót. Książka jest podzielona na rozdziały, które
opowiadają różne historie gangu motocyklowego, bo tak można ich nazwać.
Historie, choć krótkie to są ciekawe. I łączą się w jedną
opowieść o Zagubionych Chłopcach. Na przykład pierwsza z nich opowiada o Tince,
która pracuje w barze i miała za moment skończyć swoją zmianę, jednak
niespodziewanie w lokalu pojawili się jacyś dziwni goście i poprosili o surowe
mięso. Siedzący w kącie Milczek, który skończył jeść swoją ogromną porcję
obiadu wyczuł, że coś jest nie tak i poprosił Tinkę o pokazanie tylnego
wyjścia, jednak nagle, gdy Tinka z Milczkiem mieli zamiar wyjść to dziwni
goście rozszarpali ciało jeden z dziewcząt do towarzystwa. Na szczęście Zagubionemu
Chłopcu i kelnerce udaje się uciec. Potem poznajemy Kędziora, który zabiera
Tinkę do miejsca, w którym mieszkają. Ale nie może ona tam zostać.
Jednak nie wszystkie historie się końca, gdy rozdział dobiega do końca. Pewnego razu, gdy Kędzior zostaje wysłany przez Dzwoneczka po
zakupy, postanowił zrobić je w sklepie przyjaciela Chłopców – starszego Pana Darka,
który prowadzi wielobranżowy sklep Grażynka. W tym samym czasie w sklepie
znajdował się również mały chłopczyk o imieniu Kubuś oraz przyszedł jakiś facet
po pieniądze od właściciela sklepu. Kiedy zobaczył to Kędzior nie spodobało mu
się to i spuścił tamtemu łomot. Nie wiele brakowało, by przechodnie na zewnątrz
zawiadomili policję, ale mądry Kubuś wybronił naszego Zagubionego Chłopca i
mało tego – uczynił go bohaterem. Potem trochę pobrudzony Kędzior poszedł z
małym do jego domu żeby się umyć, ale wtedy na jaw wyszedł fakt, że rodzice
chłopca zniknęli. Przez przypadek, a raczej głupie życzenie chłopca, który
zażyczył sobie by jego rodzice zniknęli, bo sam sobie doskonale poradzi. Na
szczęście Kędzior obiecał chłopcu, że znajdzie jego rodziców, a na koniec
książki przekonamy się czy dotrzymał on obietnicy i czy rodzice Kubusia wrócą do swojego synka.
Jednak nie zawsze Zagubieni Chłopcy wiodą sielankowe życie.
Pewnego razu przez podróż Skrótem umiera jeszcze nie w pełni Chłopiec a tzw.
Dzieciak Pit. Lecz przykrym zdarzeniom nie koniec. Gdy seksowna przywódczyni
bandy motocyklistów wybrała się potańczyć w klubie, znika po wyjściu z niego z tajemniczym gościem. Bliźniacy,
Kruszyna, który nie jest taki jak brzmi jego przydomek, Stalówka, Milczek oraz
Kędzior wraz z resztą muszą ruszyć na poszukiwanie Dzwoneczka, ale czy uda im
się odnaleźć ją całą i zdrową?
Zaczynając tę książkę czułam, że nie wyrwę się z jej
szponów. Wręcz uwielbiam takie powieść, które mnie wciągają na maxa. Tą książkę
przeczytałam jednym tchem i jestem pod wrażeniem. Oczywiście nie zawiodła się
na niej. Gdy wysłałam fragment dialogu mojej przyjaciółce to powiedziała ona, że
autor to ma rzeczywiście pomysły na dialogi i w zupełności się z nim zgadzam.
Bywały dość „barwne”. Według mnie jest
to plusem, bo też potrafią nieźle rozbawić. Ogólnie nie dopatrzyłam się żadnych
minusów w tej książce. Zdecydowanie jest ona warta przeczytania. Już nie mogę
się doczekać aż przeczytam drugą część przygód motocyklistów.
___________________________________________
* źródło
Za książkę dziękuję
Mam teraz "Dreszcz" na półce, ale gdy tylko go skończę, zapewne polece do biblioteki po tę książkę, bo ją widziałam, a po Twojej recenzji widzę, że warto ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
książkę mam w planach czytelniczych, które niestety bardzo się oddalają - brak czasu :(
OdpowiedzUsuńĆwieka mam w planach :)
OdpowiedzUsuńCzytałam recenzję drugiej części. I już wtedy wiedziałam, że chcę przeczytać te książki. Teraz tylko się upewniłam w tym, że warto :)
OdpowiedzUsuńMam ją w planach, tylko ciągle coś mi przeszkadza no :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą książke! Ciesze sie, zemialam okazje ją przeczytac, ponieważ poznałam dzieki temu fantatycznego polskiego autora! Uwielbiam te charakterki, które mozna spotkac w ksiazce. Zdecydowanie polecam!
OdpowiedzUsuńZnam inne książki Jakuba Ćwieka, ale ta jest stanowczo na pierwszym miejscu. Zaraz potem "Liżąc ostrze" <3
OdpowiedzUsuńZgadzam się w pełni i nie mam nic do dodania. :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nic Ćwieka nie czytałam, przydałoby się to nadrobić. ;)
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytać tą książkę :) Mam na nią straszną ochotę :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna książka, którą miło wspominam. Też już nie mogę się doczekać 2! Mam nadzieję, że niebawem pozwoli się przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńKsiążek tego autora nie znam, ale moja znajoma była kiedyś na spotkaniu z nim i z jej relacji wnoszę, że potrafi on się zareklamować, zaprezentować i poprowadzić dyskusję. :)
OdpowiedzUsuń